Nowy Jork wziął się stąd, że pomału wracam do wnętrzarskiej rzeczywistości. I natrafiłam w trakcie tego powrotu na piękne mieszkanie w Nowym Jorku właśnie i chciałabym się z Wami nim podzielić. Piękne naprawdę, chociaż nigdy bym się nie spodziewała, że spodoba mi się biel i drewno. A jednak. Zdjęcia tego apartamentu pochodzą stąd - http://www.onefinestay.com/new-york/west-street/images/
I tak - można się tam zatrzymać, to agencja, która wynajmuje takie właśnie domy na krótki pobyt dla - wyraźmy to oględnie - nieco zamożniejszych turystów:)
Na początek Jezioro Wigry. Pusto, co za ulga.
Akwedukty w Stańczykach. Polski biegun zimna. Te kropki to my.
Jezioro Hańcza, chyba najczystsze w Polsce. A na pewno najgłębsze - ponad 100 metrów. I pusto...
Suwalski Park Krajobrazowy. Pusto...
Mazury. Widok z okna naszego balkonu na Śniardwy. Tam na dole znowu my. I uwaga - znowu pusto:) Turystów brak.
Przeżyliśmy też niezłą burzę...
Bliskie spotkania z przyrodą.
Bełdany.
A na koniec zostawiliśmy sobie Białowieski Park Narodowy i tętno jedynej w Europie pierwotnej puszczy.
Więc jeśli ktoś jeszcze nie ma planów wakacyjnych sprecyzowanych, to polecam z całych sił te miejsca. zwłaszcza przepiękną i malowniczą Suwalszczyznę. No i Puszczę Białowieską oczywiście, w końcu tu mieszkam:)
Pozdrowienia pourlopowe!
Piękna relacja! A w wigierskim eremie sama nieraz chciałabym się zamknąć:)
OdpowiedzUsuńOlu, sprawdzaliśmy. 300 zł za dobę ta przyjemność kosztuje od osoby:) Ale chyba warto. Święta cisza, naprawdę.
OdpowiedzUsuńWitaj po urlopie:) Jeszcze raz dziękuję za przesyłkę:) Ha:) - piękna relacja, przypomniały mi się nasze ubiegłoroczne wakacje:) I Wigry i Stańczyki.. Magia:) A mieszkanie w NY najfajniejszy ma sufit:) Pozdrowienia serdeczne!
OdpowiedzUsuń