czwartek, 20 września 2012

Kto chciałby mieszkać w kościele?

No, u nas to chyba ciągle jeszcze śmiały pomysł, prawda? Ale trochę bardziej na zachód opustoszałe kościoły to problem coraz poważniejszy. W takiej na przykład Holandii radzą sobie z nim tak, że zamieniają kościoły na inne obiekty. I to nie tylko galerie sztuki czy sale koncertowe, ale i na domy. I to jakie! Znalazłam dla was trzy takie cuda. I muszę przyznać, że naprawdę mnie oczarowały.
Pierwszy z nich jest aż w Stanach Zjednoczonych, w San Francisco. Z tego co wyczytałam, można go aktualnie kupić, jeśli oczywiście ktoś dysponuje sumką 7,5 mln dolarów. Fotki pochodzą z Freshome, można je zobaczyć tutaj.












Cały smaczek polega na tym, że w tym, podobnie jak w kolejnych "domokościołach", zdecydowano się na pozostawienie oryginalnej bryły, a czasem nawet oryginalnych elementów wnętrza. Tak jak w tej kaplicy w holenderskim Utrechcie. Ten imponujący dom mieszczący się w kaplicy św. Grzegorza to dzieło studia projektowego Zecc Architecten, można go zobaczyć na ich stronie internetowej, tutaj.Jak dla mnie bomba, dawno nic na mnie takiego wrażenia nie zrobiło. Jest w nim coś naprawdę nieziemskiego.









No i na koniec chyba najpiękniejszy "święty dom". To ponownie dzieło holenderskich architektów z Zecc Architecten. I uwaga, też można go kupić! Mieści się w dawnym kościele św. Jakuba. Tutaj można go zobaczyć na stronie pracowni. A za pośrednictwem tej strony nawet kupić:)













No i co myślicie? Tak sobie dumam, że za kilkadziesiąt lat pewnie i u nas znajdą się takie obrazki. W każdym razie myślę, że mieszkanie w takim lokum to niezły czad. I jakie możliwości przy głośnym słuchaniu muzy:)

8 komentarzy:

  1. Ja nie chcialabym mieszkać w jakiejkolwiek świątyni! Co do słuchania muzyki to mam watpliwości czy byłoby to przyjemne (specyficzny podgłos, mało sprzetów, ławki wytłumiają i brak ludzi - również chodzi o rozchodzenie się dźwięku). Chyba, że ta z organów. Ale myślę, że ludzie którym taki budynek nie kojarzy sie z sacrum mogą nie mieć zahamowań.

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz racje mentalnie nie jesteśmy gotowi do takiej rewolucji, trudno by mi było obudzić się w zachrystii albo załatwiać potrzeby fizjologiczne w prezbiterium,może jest to niezłe rozwiązanie architektoniczne, ale jakoś trudne do zaakceptowania jako pomieszczenie mieszkalne. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja bym chyba mogła tu mieszkać, zwłaszcza w takim białym wnętrzu, jak to ostatnie. Myślę, że nie przeszkadzałoby mi poprzednie przeznaczenie budynku. No ale ja ogólnie mało kościołowa jestem, więc może dlatego:) Faktem jest, że w Polsce szybko chyba nie będziemy mieli okazji fotografować domów w kościołach. Pozdrawiam wszystkich bardzo ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  4. Zauważyłem ostatnio, że coraz więcej takich projektów powstaje... I nas to czeka, bo wiernych nie przybywa, a świątyń tak (ile to w Bstoku teraz się buduje? . Prędzej czy później z tymi bezmyślnie stawianymi kupami cegieł trzeba będzie coś zrobić: pytanie czy ludzie będą woleli burzyć czy zamieniać na mieszkania.

    OdpowiedzUsuń
  5. Prawda Arku, tylko te nowe są tak koszmarnie brzydkie zazwyczaj, że nie wiem czy ktoś się zdecyduje w ogóle:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kościół przez duże K tworzą ludzie, a nie mury...
    Można zamienić świątynię (budynek) na cokolwiek, pod warunkiem, że charakter TEGO CZEGOŚ (mieszkanie, galeria, restauracja czy CH) pozostanie jednak w szacunku do sacrum - na przykład nie powinno być tam klubu go-go:))) itp.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie POdniecajcie się,POczekajcie na muezinów,ciemnoto bolszewicka ! Będziecie piszczeć :"aj waj"!

    OdpowiedzUsuń