czwartek, 30 czerwca 2011

Zaczynamy redakcyjny konkurs!

Uwaga! Uwaga! Dzisiaj startuje redakcyjny konkurs Dobrze Mieszkaj na najciekawsze zdjęcia łazienek naszych czytelników. Jeśli więc ktoś z Was chciałby się pochwalić swoją łazienką, a dodatkowo wygrać bony do dowolnego sklepu Almi Decor na 500 albo 200 zł, to zapraszamy serdecznie:)

Wszystkie szczegóły znajdziecie tutaj. Zdjęcia trzeba wrzucać na portal www.dobrzemieszkaj.pl (zakładka Twoje Galerie dostępna po rejestracji i zalogowaniu) oraz wysłać zgłoszenie na nasz mail redakcja@dobrzemieszkaj.pl, w tytule maila wpisując „Dobrze Mieszkaj inspiruje”, a w treści podając nick (nazwę użytkownika) z portalu Dobrzemieszkaj.pl, tytuł galerii, dane kontaktowe (imię, nazwisko, adres zamieszkania, numer telefonu).

Na zgłoszenia czekamy do 24 lipca. potem redakcyjne jury wybierze najciekawsze łazienki! A nagród jest sporo:)

- 5 równorzędnych nagród głównych – bony zakupowe o wartości 500 zł do wykorzystania w dowolnym sklepie z sieci Almi Decor


- 10 równorzędnych wyróżnień – bony zakupowe o wartości 200 zł do wykorzystania w dowolnym sklepie z sieci Almi Decor


- 3 nagrody pocieszenia – roczna prenumerata magazynu Dobrze Mieszkaj


No i jak? Ktoś chętny?

wtorek, 28 czerwca 2011

Dla fanów Supermana?

Uwielbiam pop-art. To mój wielki konik od dłuższego czasu. Kiedy więc nie tak dawno temu natknęłam się na meble włoskiej projektantki Silvii Zacchello, po prostu nie mogłam Wam ich nie pokazać. W swoich pracach inspiruje się twórczością Andy'ego Warhola i Roya Liechtensteina. Każdy z mebelków powstaje na indywidualne zamówienie. Superman, klimaty rodem z Sin City, Flinstonowie, pomidorówka Warhola... Czego tu nie ma! Nie wiem, jak Wy, ale ja chciałabym tak mieszkać. Więcej jej pięknych projektów na stronie www.silviazacchello.com.



















piątek, 17 czerwca 2011

Hej dziewczyno, spójrz na misia!

Jakiś czas temu pokazywałam na blogu odlotową figurę misia polarnego, którą wypatrzyłam w ofercie Kare Design. No więc tadaa! Znalazłam wnętrze, w którym taki miś znalazł swoją przestrzeń życiową. Słuchajcie, ktoś go naprawdę wstawił do swojego salonu! Jako tropicielka dziwnego designu jestem pod wielkim wrażeniem. Nie wiem, co prawda, czy to miś z oferty Kare Design czy jakiś bardzo podobny, ale miś jest miś. Można by powiedzieć, że to miś na miarę naszych możliwości. Tylko niestety razem z misiem przyplątała się do mnie piosenka o tym białym, dla dziewczyny, co przypomni chłopca jej. Makabra. Więc teraz chodzę i podśpiewuję "Nieszczęśliwegoooo, białego misiaaaa, który w oczach ma tylko szare łzyyyy". Coś strasznego. Podśpiewuję po cichu, żeby w redakcji się ze mnie nie śmiali, ale miś bynajmniej nie ma zamiaru się odczepić. Też tak macie, że przyczepi się do was jakaś straszna, beznadziejna piosenka i łapiecie się na tym, że ją nucicie w samochodzie albo w sklepie?
Wnętrze z misiem wypatrzyłam na stronie agencji Mires. Stamtąd też pochodzą zdjęcia. Chcielibyście mieć takiego kolegę w salonie?










poniedziałek, 13 czerwca 2011

Co można zrobić z wytłoczek do jajek?

Wbrew pozorom, bardzo wiele. Dzisiaj będzie nieco o polskim ekodesignie, którego jestem ogromną fanką! Fantastyczna energia, niebagatelne pomysły, radość tworzenia - kto się jeszcze nie zapoznał z działalnością polskich ekodesignerów, niech szybciutko nadrobi zaległości. Bo to są ludzie, którym chce się chcieć! A to dzisiaj wcale nie za częsty widok w naszym kraju:) Poniżej kilka projektów Joanny Figurniak z Moo Studio. Główny bohater - właśnie wytłaczanki do jajek.  Stronę projektantki i sklep, w którym można kupić jej - i wielu innych - projekty znajdziecie tutaj. Poszukujących ekoinspiracji zachęcam też do odwiedzenia np.  świetnego sklepu Ecomateria.pl, Designersko.pl, Pink Pug Design. I mnóstwa innych. Zobaczcie, jakich zdolnych ludzi mamy nad Wisłą:) Zdjęcia projektów Moo Studio pochodzą oczywiście ze strony www.moostudio.pl.
Siedzisko z wytłaczanek do jajek 

Wytłaczankowa lampa

Wytłaczankowa lampa
I bonus - lampa z butelek PET. Również autorstwa Joanny Figurniak.


piątek, 10 czerwca 2011

O urodzie świata

Chyba pisałam już kiedyś, że najbardziej zachwyca i wzrusza mnie  piękno ukryte w zwykłych rzeczach,  w przedmiotach i zwyczajnych chwilach z życia codziennego, w tym, co otacza nas na co dzień, jest blisko, tuż obok, tak że często po prostu nie dostrzegamy,  ile małego piękna jest koło nas. I choć brzmi to banalnie, to myślę, że tak właśnie jest. Dlatego cały czas staram się pamiętać, jak krucha i delikatna jest uroda świata i smakować ją, jak najdelikatniejszą czekoladę. Takie, powiedzmy, irysy. Zakwitły nam jakiś czas temu i chodziliśmy dosłownie na palcach, żeby nie spłoszyć ich delikatnego zapachu. Albo krzak piwonii, prawdziwa królowa naszego wiejskiego trawnika, pusząca się jak dama, którą zresztą jest bez dwóch zdań. Albo to, że w maju zakwitły czeremchy i mój mąż o 7 rano zatrzymywał się jadąc samochodem, żeby, jak mówi, nawąchać się ich na cały następny rok. Albo zapach kawy. Albo bose nóżki mojego synka wystające spod kołderki, kiedy rano wymykamy się - po cichu żeby go nie zbudzić - do pracy:)
Do takich rozmyślań skłania mnie chyba czerwiec ze swoją obfitością zieleni. Mam wrażenie, że cały świat rośnie i zieleni się w oszałamiającym tempie. I naprawdę  trzeba to wszystko oglądać, oglądać i smakować, żeby się napatrzyć, zanim zniknie. Więc to taka radość podszyta lekkim smutkiem, niestety.
A poniżej fantastyczny cytat z książki "Wielkie małe życie. Wspomnienie O Radosnym Psie" Deana Koontza. Znalezione na równie fantastycznym blogu Jagody www.chatamagoda.blogspot.com. Bardzo adekwatny.
" Było jej wszystkiego jakieś trzydzieści kilo, czasem nazywałem ją Małą, żyła mniej niż dwanaście lat. W tym wielkim świecie była czymś maleńkim, ale pod wszystkimi ważnymi względami, a należy do nich także jej wpływ na tych, którzy ją kochali, jej życie było wielkie.
W każdym małym życiu można dostrzec wielką prawdę i piękno, i przebłysk całości wszechświata. Jeśli pozwolimy się uwieść urodzie tego co zwykłe, wszystko się stanie dla nas nadzwyczajne."


A więc życzę Wam wszystkim, żebyśmy pozwolili uwieść się urodzie tego, co zwykłe. Na koniec parę miłych obrazków, które może Was zachęcą do poświęcenia czasu na kontemplację czerwcowej przyrody. Bo to najlepszy czas na pikniki!!! Kosze marki Handed By można kupić w Moomo.




wtorek, 7 czerwca 2011

Szybko, szybko...

Bo praca nad najnowszym numerem zbliża się do fazy "latającej". Czyli nieważne jak wcześnie byśmy zaczynali i jak długo się przygotowywali, na koniec i tak latamy redakcyjnie z przysłowiowym "wywieszonym językiem". A więc tak na szybko zupełnie, zanim znajdę czas na dłuższy post - polecam bardzo fajną stronkę z historią designu w pigułce - dla tych, którzy chcą się dokształcić w tej materii. Znaleźć ją można tu.
Pozdrawiam i do zobaczenia wkrótce. Hm, do przeczytania wkrótce?

czwartek, 2 czerwca 2011

Dom postawiony na głowie

Ten niezwykły dom powstał w austriackiej miejscowości Frohnleiten, a zaprojektowali go architekci z biura Weichlbauer und Ortis. Inspiracją do tego projektu stały się niesamowite grafiki Mauritsa Eschera, w których formy przestrzenne ukazywane były w sposób sprzeczny z doświadczeniem wzrokowym. Podoba wam się? Trochę jak szalony sen Alicji z Krainy Czarów, a trochę jak sceny z jednego z moich ulubionych filmów z dzieciństwa - "Labiryntu" Jima Hensona z Davidem Bowie w roli głównej.
w każdym razie dom robi wrażenie, tego mu nie można odmówić. Zdjęcia znalazłam tutaj i na stronie bloga Design D'autore.


















A tutaj jest grafika Echera, która była inspiracją. Niesamowita, prawda?