Hotele zazwyczaj kojarzą się z miejscami co najmniej bezosobowymi, prawda? I często tak bywa. Na szczęście są też wyjątki. Pewien hotel w Marsylii oddał swoje pokoje w ręce artystów, dając im jednocześnie pełną swobodę działania. Co z tego wyszło? Ano na przykład coś takiego:) Tutaj mamy Panic Room znanego francuskiego artysty zwanego TILT, który sam siebie nazywa "fetyszystą grafitti". Tu jest jego blog. Tu jest strona hotelu - nazywa się Vieux Panier. A zdjęcia pochodzą z serwisu Homedsgn.com.
Podoba mi się - może to kwestia nadchodzących wakacji, ale z chęcią bym się tam zatrzymała.
Świetny pomysł. Szaleństwo! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ha, ha. Ostro pojechali... ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, a ja w Berlinie znalazłam taki wspaniały hotel, że chciałabym codziennie w innym pokoju mieszkać :)))
OdpowiedzUsuń