I tak czekam i czekam i czekam.... Tymczasem chodzę na sanki, grzeję zziębniete ręce, otulam szyję szalikiem. I dalej czekam. A żeby sobie to czekanie osłodzić, szukam soczystych wiosennych kolorów - trawiastej zieleni, pomarańczu, kanarkowej żółci, truskawkowej czerwieni, malinowego różu. Ostatnio generalnie szukam i szukam. Bez końca. Niedługo zaczynamy pracę nad nowym numerem Dobrze Mieszkaj, już mocno wiosennym, a że, jak wiadomo, każde pismo wnętrzarskie to przede wszystkim piękne zdjęcia, więc poszukiwaniom stylistycznych inspiracji w sklepach, u producentów i wszędzie gdzie się tylko da, nie ma końca. Często poszukiwania przynoszą zgoła nieoczekiwany skutek. Prosiłam o kilka ładnych zdjęć desek do krojenia (szykujemy sporo kuchennych materiałów) - dostałam ich ponad 100! Rety, jak ze 100 desek wybrać te 7, które warto pokazać? Jestem przytłoczona deskami, pomocy! Mogłabym spokojnie w każdym następnym numerze zrobić dział Deska Miesiąca i pokazywać za każdym razem inną:) Starczyłoby na jakieś 25 lat. Prosiłam o solniczki i pieprzniczki i nagle objawił się przede mną przyprawowy ocean, prawdziwy kosmos solniczek i pieprzniczek:) No i teraz aż boję się prosić o foremki do ciastek... Swoją drogą szykuje się bardzo smaczny numer:)
A na razie wypatruję wiosny i szukam kolorów. Znalazłam je (i to ile!) w ręcznie wyrabianej ceramice z warszawskiej pracowni Dekornia. Jakie kolory! Aż cieplej się robi - zresztą sami zobaczcie. Wszystkie zdjęcia pochodzą ze strony pracowni - www.dekornia.pl. Można je kupić tam albo za pośrednictwem kilku fajnych sklepów: Folkhome, Pakamera czy Decobazaar. Jak dla mnie bomba! Szczególnie umywalki.
Wspaniałe wyroby ceramiczne....Umywalki fantastyczne!Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńPeninia
http://peniniaart.blogspot.com/
Pięknie i energetycznie- nabiera się ochoty na zmiany u siebie:)
OdpowiedzUsuńZbłądziłam na twój blog z Green Canoe. Fajnie tutaj i będę zaglądać częściej.
OdpowiedzUsuńTo chyba nie przypadek, że mamy takie same imię i ten sam szablon bloga:)
Ps bardzo podobał mi się post o pokojach dziecięcych. Nasze pociechy mogły decydować o wyglądzie swego królestwa, więc chyba ich kilka marzeń się spełniło.
Prawda, że energetycznie? Aż się chce tej wiosny. Dziękuję też za miłe słowa. Blog jest jeszcze w wieku mocno niemowlęcym, więc tym bardziej jest mi miło:)
OdpowiedzUsuń